Ważnym aspektem hodowli ptaszników jest w miarę wczesne rozpoznanie płci danego osobnika. Im wcześniej, tym lepiej. Daje to zawsze możliwość przygotowania się do ewentualnego dopuszczania, np. opóźnienie samca, lub po prostu sprzedaży „wysexowanego” zwierzęcia. Istnieje kilka, mniej lub bardziej dokładnych, metod. Należy jednak pamiętać, że czynności tej ciężko jest się nauczyć z suchego tekstu. Aby prawdopodobieństwo naszej oceny było jak najwyższe, potrzebna nam jest praktyka i zazwyczaj systematyczne siedzenie w tym temacie. W artykule tym postanowiłem przedstawić wszystkie znane mi sposoby oceny płci, zaczynając od tych dających niemalże 100% skuteczność do tych mniej pewnych, aczkolwiek stosowanych w praktyce hodowlanej, a więc zaczynajmy…
1. Ocena płci na podstawie wylinki.
Jest to moim (i nie tylko moim) zdaniem najskuteczniejsza i najlepsza metoda oceny płci ptasznika. Pozwala na zidentyfikowanie płci u niektórych gatunków nawet po 4 wylince. Jedynym wymogiem jest dobrze zachowana wylinka. Jeżeli pająk ją „zwinął” to nic straconego, wystarczy kubek z wodą i kroplą płynu do mycia naczyń. Roztwór mieszamy i nanosimy kropelkę na interesujący nas obszar, a po minucie możemy śmiało wylinkę rozwinąć. To czego szukamy nosi nazwę spermateki. To właśnie w tym miejscu samica przetrzymuje nasienie samca po kopulacji. Spermateki dzieli się na pojedyncze, np. u Theranophosy blondi i na spermateki podwójne, np. u Psalmopoeus reduncus. Spermateki (lub jej braku) szukamy w przedniej części odwłoka, pomiędzy wlotami do płuc.
2. Ocena płci z „podwozia”
Jest to również w miarę dokładna metoda, jednak można bardzo łatwo się pomylić. Polega na obserwacji szczeliny genitalnej znajdującej się po ventralnej (brzusznej) stronie odwłoka. U samców jest ona wąska, u samic szeroka. Ponadto płytka płciowa u samców ma kształt kwadratu, a u samic kształt zbliżony jest do trapezu. Ważne w tej metodzie jest to, aby oceniany osobnik był w miarę porządnie nakarmiony, gdyż mały odwłok niesie za sobą możliwość pomyłki.
3. Ocena płci u ptaszników dorosłych.
Metoda wymagająca sprawnego oka i doświadczenia, jednak niektórzy twierdzą, że dzięki tej metodzie nieuzbrojonym okiem jest się wstanie określić płeć mawet małych okazów. Ptaszniki posiadają w okolicy swych otworów płciowych struktury produkujące pajęczynę. Gruczoły te tworzą charakterystyczny twór w kształcie półksiężyca, który jest zlokalizowany w okolicy linii pomiędzy otworami przedniej pary płuc. Minusem tej metody jest to, że u niektórych pająków nie ma problemu z dostrzeżeniem tych struktur, a u niektórych zachodzi potrzeba użycia odpowiednich przyrządów optycznych.
5. Ocena płci na podstawie kształtu chelicer.
Jest to metoda może nie tyle niedokładna, co wymagająca wielkiego obycia z ptasznikami. Chelicery u samic są duże i masywne, bulwiaste, u samców są one węższe i cieńsze. Z tego co wyczytałem, metoda ta sprawdza się u Brachypelma spp. i Aphonopelma spp.
Myślę, że przedstawione metody pomogą wam osiągnąć sukces w określeniu płci waszych pociech. Odwiedzajcie fora, przeglądajcie fotografie i sprawdzajcie czy wasze typy są poprawne. Trening czyni mistrza.
Źródła:
„Sexing tarantula revisited” Dr Robert Gale Breene III
Liczba wyświetleń: 6
Brak zdjęć