Norman I. Platnick – wywiad
Norman I. Platnick – urodzony 30 grudnia 1951 roku w Bluefield, Zachodnia Wirginia. Amerykański arachnolog zajmujący się w szczególności ewolucją i systematyką pająków. W 1968 roku uzyskał licencjat z biologii w Concord College w Athens, w 1970 roku magisterium z zoologii na Michigan State University, a w 1973 roku doktorat z biologii na Uniwersytecie Harvarda. Tematem jego dysertacji doktorskiej była „Rewizja północnoamerykańskich pająków z rodziny Anyphaenidae”. Opisał wiele nowych gatunków pająków, a także nazwał wiele taksonów wyższych rangą. Jest członkiem wielu towarzystw arachnologicznych, takich jak American Arachnological Society, British Arachnological Society, Arachnological Society of Japan, a także towarzystw związanych z systematyką biologiczną – Society of Systematic Zoology i Willi Hennig Society, którego jest jednym z założycieli. Jest także edytorem wielu czasopism naukowych, jak np. „Journal of Arachnology”, „Zoosystema” i „Cladistics”. Od 1978 roku jest profesorem na City University of New York, a od 1988 – na Cornell University. Jest kustoszem działu zoologii bezkręgowców w Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej. Platnick był jednym z pionierów kladystyki w zoologii – analizy kladystyczne przeprowadzał już pod koniec lat 70. Od 2000 roku prowadzi The World Spider Catalog – na bieżąco aktualizowaną klasyfikację wszystkich opisanych gatunków pajaków.
Krueger: Zacznijmy od Pana młodzieńczych lat. Co było punktem zwrotnym w Pana życiu prowadzącym na ścieżkę pająków i arachnologii?
Platnick: Punktem zwrotnym był 12 października 1967 roku, gdy poznałem Nancy Stewart Price. Byliśmy studentami na małej uczelni w Appalachach (Concord College in Athens, Zachodnia Wirginia). W tym czasie rozpoczynałem ostatni rok studiów licencjackich z biologii, planowałem wejść w genetykę i już zaczynałem ubiegać się o miejsce na uczelniach opierając się na ich podstawowych programach genetycznych. Zakochałem się w Nancy, gdy tylko ją poznałem; oboje zapisaliśmy się (w różnym czasie) na kurs oferowany na Concord przez William’a Shear’a „Biologia bezkręgowców”. Nie byłem specjalnie podekscytowany kursem, ale Nancy bardzo zainteresowała się krocionogami i pracowała nad niezależnym projektem na ich temat (krocionogi są fascynującą grupą bezkręgowców w Appalachach; są duże, kolorowe i wysoce wyspecjalizowane). Często towarzyszyłem jej w wyprawach terenowych, gdzie próbowaliśmy zbierać nowe okazy. Jeśli ma się czuły nos, często można wywęszyć dobre miejsce do zbierania krocionogów, gdyż wiele gatunków emituje wydzielinę obronną, gdy są zaniepokojone; wydzieliny te często zawierają cyjanek i pachną trochę jak wiśnie Maraschino. Nancy świetnie sobie radziła z pozyskiwaniem nowych okazów, lecz gdy wracaliśmy do laboratorium w moich słoikach były tylko pająki. Zaczynała pracę od identyfikacji zebranych osobników, pomyślałem więc, że mógłbym spróbować zidentyfikować moje pająki. Znalazłem kopię „Spiders of Connecticut” Kaston’a i zabrałem się do pracy, próbując sprowadzić jedno z moich zwierząt do rangi gatunku. W końcu wywnioskowałem, że posiadam samca Cicurina robusta; zabrałem okaz do dr. Shear’a z prośbą o sprawdzenie i potwierdził. Pomyślałem sobie „było to poniekąd zabawne, spróbuje jeszcze jednego” i już po prostu nie przestałem. Niedługo później otrzymałem ofertę asystentury na Wydziale Zoologii Uniwersytetu Stanowego Michigan we Wschodnim Lansing, Michigan. Zanim tam dotarłem we wrześniu 1968 roku, wiedziałem już, że chcę studiować systematykę pająków, nie genetykę. Na tamtejszym Wydziale Zoologii nikt nie zajmował się pająkami, ale Wydział Entomologiczny posiadał sporą kolekcję pająków z Michigan i szczęśliwie dla mnie, arachnolog (Richard Sauer) został zatrudniony w dniu mojego przyjazdu. Richard właśnie uzyskał stopień doktora w Północnej Dakocie za pracę nad tzw. „crab spiders” (z dużą pomocą Charles’a Dondale’a z Kanady); zaczął pracę od projektu rewizji Północnoamerykańskich philodromidae z rodzaju Ebo i zaprosił mnie do współpracy, powierzając mi jedną grupę gatunków do opisania w pracy magisterskiej. W czasie gdy byłem przy końcu uzyskania°Ca magisterskiego w 1970 roku, ja i Nancy pobraliśmy się i jesienią tego roku przenieśliśmy się do Muzeum Zoologii Porównawczej na Uniwersytecie Harvard’a, gdzie zrobiłem doktorat z północnoamerykańskich Anyphaenidae pod kierunkiem Herbert’a Levi’ego. Od tego czasu, w 1973 roku, dołączyłem do kadry Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej, gdzie pozostałem przez całą moją karierę (pomijając półtora roku służby jako Dyrektor Programowy w Krajowej Fundacji Naukowej). I to wszystko wina Nancy, tak jak cała reszta aspektów mojego życia; niestety odeszła w czerwcu tego roku, w dniu naszej 43-ciej rocznicy ślubu.
K: Bardzo mi przykro z powodu Pańskiej straty. Z tego co Pan mówi wydaje się, że powinniśmy być jej wdzięczni za danie Panu szansy na skradzenie jej serca. Po wspólnych polowaniach na krocionogi często zdarzało Wam się pracować w terenie? Przypuszczam, że oboje często przynosiliście pracę do domu, pomagaliście sobie nawzajem w swoich projektach?
P: Nie, niestety; gdy się pobraliśmy Nancy musiała pracować, gdyż ja nie zarabiałem wystarczająco dużo jako student by utrzymać nas oboje i nigdy nie wróciła do studiowania krocionogów. Wielka szkoda, gdyż podejrzewam, że zapracowała by przynajmniej na stopień magisterski pod kierunkiem dziekana krocionogów, Richard’a Hoffman’a z Wirginii. Zamiast tego przenieśliśmy się do Nowego Jorku, wreszcie pojawił się nasz syn Will i w końcu przeprowadziliśmy się na Long Island. Tam zainteresowała się antykami i tym samym znowu poprowadziła mnie drogą, która stała się moim „innym życiem”, dotyczącym Amerykańskiej sztuki ilustracyjnej z początku XX wieku (możecie zobaczyć część na mojej prywatnej stronie www.enchantmentink.com).
K: Wziął Pan na swoje barki ogromną robotę, w mojej opinii (przypuszczam, że dla wielu innych również) The World Spider Catalog jest jednym z najbardziej zdumiewających osiągnięć arachnologii. Miał Pan kiedykolwiek wątpliwości czy to osiągnięcie jest możliwe? Czy kiedykolwiek pomyślał Pan „to za dużo, mam dosyć”? Dużo zostało jeszcze do zrobienia?
P: Wątpliwości°Cowo rosły; zacząłem pracę nad katalogiem w 1986 roku z zamiarem kontynuowania tworzenia dodatkowych tomów takich jak te przygotowane przez Brignoli’ego. Lecz nadejście komputerów i przede wszystkim dostęp do bardzo wydajnego edytora tekstu (XyWrite), dało możliwość myślenia o wyprodukowaniu pojedynczego, jednolitego katalogu, opartego o wcześniejszą pracę Bonnet’a, Reimoser’a/Roewer’a i Brignoli’ego. Nie wydaje mi się, że byłbym w stanie stworzyć katalog od podstaw; Bonnet ostatecznie porzucił swoją karierę badawczą po tym jak wziął na siebie ciężar stworzenia „Bibliographia Araneorum”.
Czy myślałem, że to zbyt dużo? Oczywiście, ponieważ ilość literatury do skatalogowania co roku°Cowo rośnie, więc roczny nakład pracy jest teraz większy niż kiedykolwiek.
Pytałeś też jak dużo jeszcze jest do zrobienia. Muszę powiedzieć, że katalog mógłby być o wiele lepszy. Jeśli miałbym robić go od podstaw zamiast°Cowo, zawierałby pełną listę synonimów rodzajowych z wyraźnym wskazaniem jak podstawowe gatunki zostały oznaczone i prawdopodobnie spróbowałbym wdrożyć przynajmniej arkusz kalkulacyjny, jeśli nie względną bazę danych wspomagającą obchodzenie się z wpisami geograficznymi. Lecz katalog zawsze był dla mnie tylko pobocznym projektem, tworzonym głównie dla tego, że potrzebowałem go do własnych badań, gdyż pracowałem nad dość szeroką gamą rodzin przez co niemożliwe było zachowanie całej tej literatury w pamięci. Jednak znaczące zmiany w katalogu będą musiały spocząć na jego nowych opiekunach. Obecnie planowane jest przeniesienie projektu z Muzeum Amerykańskiego do Muzeum Historii Naturalnej w Bernie w Szwajcarii w ciągu najbliższego półtora roku. Spodziewam się zrobić jeszcze trzy półroczne rewizje, ale liczę na to, że ludzie z Berna będą w stanie zrobić przynajmniej dwa z nich niezależnie, dzięki czemu moglibyśmy porównać nasze rezultaty i sprawdzić czy nowy system operowania danymi, który chcą wdrożyć działa poprawnie.
K: Większość ludzi (przynajmniej tu w Polsce) kojarzy Pana z The World Spider Catalog. Mógłby Pan się pochwalić swoimi innymi projektami? Czy powstał projekt, który sprawia, że czuje się Pan spełniony w swojej karierze? A może powstała publikacja, którą wolałby Pan ukryć przed wszystkimi?
P: Ostatnio byłem zaangażowany w dwa projekty, które otrzymały spore fundusze z Krajowej Fundacji Naukowej. Pierwszym z nich był projekt stworzony przez PEET (Partnerships for Expanding Expertise in Systematics) dotyczący Australijskich pająków naziemnych (Gnaphosoidea), wraz z kilkoma innymi badaczami. Stworzyliśmy monografie dotyczące członków Australijskich Ammoxenidae, Cithaeronidae, Gallieniellidae, Trochanteriidae, Lamponidae i Prodidomidae, ponadto Vladimir Ovtsharkeno wciąż pracuje nad swoją częścią projektu – Gnaphosidae. Aktualnie mam przywilej prowadzenia projektu Planetary Biodiversity Inventory dotyczącego pająków z rodziny Oonopidae. W projekt zaangażowanych jest ponad 45 badaczy z ponad tuzina krajów; stanowi największy i najlepiej skoordynowany projekt na temat systematyki pająków jaki kiedykolwiek przeprowadzono. Możecie znaleźć szczegóły na ten temat na stronie projektu Planetary Biodiversity Inventory: The Spider Family Oonopidae oraz krótki film pokazujący nasze wysiłki w terenie: Science Bulletins: Seeking Spiders?Biodiversity on a Different Scale – YouTube. Od początku projektu w 2006 roku, zaprezentowaliśmy pierwsze dowody na monofiletyzm Oonopidae (pochodzenie danej grupy systematycznej roślin lub zwierząt od wspólnego przodka w jednej linii ewolucyjnej – przyp. tłum.), ustaliliśmy pierwszą filogenetyczną klasyfikację grupy na poziomie podrodzin i podwoiliśmy znaną liczbę gatunków ( z niecałych 500 opisanych gatunków z całego świata na początku projektu do ponad 1100 na chwilę obecną). Szacujemy światową różnorodność grupy na około 2500 gatunków. Czy mam się czego wstydzić? Nie specjalnie; są hipotezy popełnione przeze mnie przez ostatnie 40 lat, których już nie popieram, ale taka jest natura nauki – dążymy do obalenia hipotez, gdy nie przechodzą próby przyszłych badań, by zastąpić je innymi hipotezami, bardziej trafnymi i robić to tak szybko jak tylko jest to możliwe!
K: Większość pajęczych entuzjastów w Polsce ma kontakt z Theraphosidae, czasami trafi się coś ze Sparassidae, jednak Theraphosidae stanowią największą grupę pająków w naszych domach, więc skupmy się na nich. Jak wygląda ich sytuacja w systematyce?
P: Theraphosidae są taksonomicznie trudne i problemy z nimi znacznie się nasilają przez to, że większość publikacji na ich temat jest słabo wykonana, amatorska robota, której po prostu nie można ufać. Jest bardzo niewielu kompetentnych taksonomów zajmujących się Theraphosidae i wielu samozwańców, których ogólna wiedza na ten temat jest minimalna. Aczkolwiek pracowałem nad kilkoma innymi rodzinami Mygalomorphae, lecz przez lata unikałem Theraphosidae właśnie z powodu tych problemów. Wolę studiować okazy, a nie słabo wykonaną literaturę na ich temat!
K: To prawda, wciąż mamy bałagan w Theraphosidae. W takim razie zadam Panu tradycyjne pytanie. Czy jest pająk, którego mógłby Pan nazwać „tym jedynym”?
P: Oczywiście, ale to się zmienia każdego dnia! Najbardziej fascynujące – zwłaszcza podczas pracy nad Oonopidae, które (przynajmniej na początku projektu) były prawdopodobnie najmniej poznanymi z wszystkich pajęczych rodzin – jest to, iż każdego dnia mogę przyjść do pracy, zasiąść przed mikroskopem i patrzeć na coś czego nikt na świecie wcześniej nie widział. Fakt, że Oonopidae często po prostu nie grają według tych samych zasad co inne pająki, czyni je niezwykle fascynującymi.
K: Dlaczego wybrał Pan taksonomię jako główną drogę swojej kariery? Czy zajmuje się Pan również innymi dziedzinami arachnologii?
P: Używam „taksonomii” w najszerszym znaczeniu (systematyka), więc mam przyjemność nie tylko wyodrębniać gatunki, lecz również pojęcia relacji między gatunkami i wyznaczaniem naturalnych (tj. rzekomo monofiletycznych) grup gatunków. Poza tym szerokim obszarem, moje zainteresowania idą w kierunku biogeografii, szczególnie poznawaniu historycznej biogeografii grup monofiletycznych. Jest to jeden z wielu powodów czyniących Oonopidae tak interesującymi; mają prawdopodobnie najmniejsze obszary występowania na gatunek ze wszystkich pajęczych rodzin. Ponieważ jest tak wiele gatunków występujących na mikro obszarach, mają ogromny potencjał mówiący nam o historii terenów, które obecnie zajmują i pomagając nam podejmować decyzje, które obszary wymagają natychmiastowego ratunku. Poza pająkami, moje główne zainteresowania idą w kierunku jednej z najmniejszych grup pajęczaków – Ricinuleidae – również z powodu aspektów zarówno taksonomicznych jak i biogeograficznych.
K: Trafiłem kiedyś na krótki artykuł, w którym wspominał Pan o unikalnej anatomii Oonopidae. Mógłby Pan wyjawić więcej ich sekretów?
P: U prawie wszystkich pająków lewa nogogłaszczka jest lustrzanym odbiciem prawej, z powodu tej reguły powszechne wśród arachnologów jest badanie tylko jednej nogogłaszczki (zwykle lewej) podczas studiowania i identyfikowania okazów. Natomiast u niektórych gatunków Oonopidae lewa i prawa nogogłaszczka konsekwentnie różnią się od siebie. Czasami różnice nie są duże (np. jeden bulbus może być większy od drugiego), ale zdarzają się sytuacje gdzie lewy i prawy bulbus zdecydowanie różnią się strukturalnie. Gdyby ktoś badał nogogłaszczki osobno, prawdopodobnie bez wahania przydzielił by dany okaz do dwóch osobnych gatunków!
K: Czy ta cecha odgrywa ważną rolę w procesie rozmnażania?
P: Nie wiemy; przeprowadzono zbyt mało badań behawioralnych na temat rozmnażania Oonopidae, ale na podstawie badań Matthias’a Burger’a i innych wiemy, że proces rozmnażania jest wysoce złożony i poznaliśmy opis mechanizmu „zrzutu spermy” (usunięcie przez samicę nasienia pozyskanego z poprzedniego krycia przez samca).
K: Zaczynam podzielać Pańską fascynację tymi pająkami. Ma Pan już w planach kolejne równie ciekawe projekty?
P: Niestety nie miałem nigdy szczęścia w prognozowaniu przebiegu mojej kariery; do tego przewrót w moim życiu prywatnym spowodowany śmiercią mojej żony uniemożliwia przewidywanie przyszłości. Jedyne co mogę powiedzieć to, że mam nadzieję kontynuować pracę nad projektem Oonopidae przynajmniej jeszcze przez rok.
K: Jakieś rady dla naszych młodych arachnologów amatorów?
P: Zacznijcie od studiowania swojej lokalnej fauny – szybko natraficie na problemy warte rozwiązania!
Rozmowę przeprowadził Mateusz Krueger Pakuła między 3, a 6 września 2013 roku.
The World Spider Catalog:
The World Spider Catalog, V14.0 by N. I. Platnick Š 2000 — 2013 AMNH
Jeśli jesteście ciekawi pozostałych prac Pana Platnick’a, możecie znaleźć spis publikacji w jego CV na stronie AMNH:
Platnick, Norman I.
Tekst pochodzi z arachnea.org. Więcej informacji w stopce.
Liczba wyświetleń: 4